Nowe ceny prądu od 1 lipca.
Część odbiorców zapłaci dużo mniej
mimo ogólnych podwyżek
Do końca 2023 roku dystrybutorzy energii musieli osiągnąć pierwszy etap instalacji liczników zdalnego odczytu. Natomiast w sierpniu 2024 roku na rynek energii zostaną wprowadzone taryfy dynamiczne, które będą dostępne dla użytkowników inteligentnych liczników.
Stan na koniec 2023 roku – liczniki zdalnego odczytu
Wymagane ustawowo etapy realizacji
Cele związane z instalacją inteligentnych liczników zostały określone w nowelizacji Prawa energetycznego, znanej jako ustawa licznikowa, która weszła w życie w połowie 2021 roku. Nowelizacja przewiduje, że do końca 2023 roku poszczególni operatorzy systemów dystrybucyjnych (OSD) zainstalują liczniki zdalnego odczytu w co najmniej 15% punktów poboru energii w gospodarstwach domowych.
Do końca 2025 roku liczba odbiorców wyposażonych w liczniki zdalnego odczytu (LZO) ma wynosić 35%, do 2027 roku – 65%, a do 2028 roku – 80%. Natomiast do 4 lipca 2031 roku wszystkie punkty poboru energii w Polsce powinny być wyposażone w LZO.
Na rok przed osiągnięciem pierwszego kamienia milowego jedynie dwaj dystrybutorzy spełniali wymóg 15% zdalnego opomiarowania swoich odbiorców. Energa-Operator, jako pierwszy, osiągnęła poziom 61%, znacząco wyprzedzając inne firmy z „wielkiej piątki” w tym zakresie, natomiast Tauron Dystrybucja zrealizował 17% wymaganych instalacji. Poniżej ustawowego progu znajdowały się Stoen Operator (14%), PGE Dystrybucja (9%) oraz Enea Operator (8%).
Portal WysokieNapiecie.pl zwrócił się do poszczególnych spółek z pytaniem o ich wyniki na koniec 2023 roku oraz o bieżące plany dotyczące wdrażania liczników zdalnego odczytu (LZO).
Czołówka bez zmian
Liderem nadal pozostaje Energa-Operator, która znacznie wyprzedza ustawowe terminy. Jak poinformował Łukasz Głowacki, dyrektor Departamentu Pomiarów w gdańskiej spółce, na koniec ubiegłego roku zainstalowano niemal 2,5 mln liczników zdalnego odczytu, co przekłada się na 74% klientów przyłączonych do sieci objętych zdalnym pomiarem.
W 2024 roku planowana jest wymiana ponad 400 tysięcy urządzeń, co pozwoli zwiększyć udział inteligentnych liczników w systemie opomiarowania do ponad 85%. Energa-Operator zamierza zakończyć wdrażanie zdalnego pomiaru dla wszystkich swoich klientów do końca 2026 roku, osiągając ten cel 4,5 roku przed ustawowym terminem.
Najwięksi operatorzy systemów dystrybucji energii elektrycznej w Polsce
Wiceliderem w zakresie wdrażania liczników zdalnego odczytu (LZO) jest nadal Tauron Dystrybucja. Jak poinformowała nas rzecznik krakowskiej firmy, Ewa Groń, ponad 1,1 mln klientów spółki korzysta z inteligentnych liczników, co stanowi około 19% wszystkich punktów poboru energii.
W bieżącym i przyszłym roku zaplanowane są instalacje, które mają umożliwić osiągnięcie 35% poziomu zdalnego opomiarowania do końca 2025 roku, co odpowiada około 2,1 mln licznikom zdalnego odczytu. Rzecznik poinformowała, że Tauron Dystrybucja już dysponuje częścią liczników potrzebnych na ten rok, a jednocześnie prowadzone są rozmowy dotyczące pozyskania pozostałych urządzeń.
Trzecie miejsce na podium utrzymał Stoen Operator. Jak poinformowała nas Aleksandra Smolarska z biura prasowego warszawskiego dystrybutora, na koniec 2023 roku w sieci stołecznej spółki zainstalowanych było 200 tysięcy liczników zdalnego odczytu (LZO), co stanowiło 18% wszystkich liczników w tej sieci.
Plan na 2024 rok zakłada wymianę około 150 tysięcy urządzeń, co pozwoli osiągnąć poziom około 30% zdalnego opomiarowania. Obecnie trwa przetarg, który ma na celu wyłonienie dwóch dostawców odpowiedzialnych za dostawy i montaż liczników zdalnego odczytu od połowy 2024 roku do końca 2026 roku.
Mijanka na dolnych pozycjach w tabeli
W minionym roku miała miejsce zmiana na dwóch ostatnich pozycjach w „wyścigu” dystrybucyjnego kwintetu licznikowego. Enea Operator awansowała na czwartą lokatę, wyprzedzając dotychczasowego lidera. Jak przekazał nam rzecznik poznańskiej spółki, Mateusz Gościniak, na koniec 2023 roku Enea Operator zainstalowała ponad 458 tysięcy liczników zdalnego odczytu (LZO), co stanowiło 16,4% wszystkich liczników w jej sieci.
Jak dodał rzecznik, Enea Operator planuje do końca 2025 roku zainstalować liczniki zdalnego odczytu u co najmniej 35% odbiorców. Spółka ma jeszcze do zamontowania inteligentne liczniki z poprzedniego dużego przetargu, a obecnie przygotowuje się do ogłoszenia nowego postępowania przetargowego.
O ile grupa PGE – przynajmniej według swojego hasła reklamowego – „prowadzi w zielonej zmianie”, to w kontekście cyfrowej transformacji liczników na razie zajmuje ostatnie miejsce wśród operatorów systemów dystrybucyjnych. Mimo to, na koniec 2023 roku liczba zainstalowanych liczników zdalnego odczytu (LZO) osiągnęła poziom około 1 miliona, co według Karola Łukasika, rzecznika PGE Dystrybucji, przekłada się na 15% udział inteligentnych liczników w ogólnej liczbie punktów poboru energii.
W latach 2024-2025 lubelska spółka planuje roczną instalację około 750 tysięcy liczników zdalnego odczytu. Celem tego przedsięwzięcia jest przekroczenie ustawowego progu 35% odbiorców z zainstalowanymi inteligentnymi licznikami do końca 2025 roku. Przetarg na dostawę około 1,3 miliona urządzeń rozpoczął się jeszcze w ubiegłym roku, a zawarcie umów planowane jest do końca czerwca 2024 roku.
Stan na koniec 2023 roku – liczniki zdalnego odczytu
Taryfy dynamiczne zadebiutują za sześć miesięcy
Inteligentne liczniki mają na celu przyniesienie korzyści dla odbiorców oraz dostawców energii (zobacz infografikę powyżej), a także ogólne usprawnienie zarządzania Krajowym Systemem Elektroenergetycznym.
Jedną z kluczowych zmian będzie możliwość zawierania umów na ceny dynamiczne energii elektrycznej z każdym sprzedawcą obsługującym ponad 200 tys. odbiorców, począwszy od sierpnia 2024 r. Jest to rezultat nowelizacji Prawa energetycznego, która weszła w życie we wrześniu 2023 r.
W ramach umowy taryfy dynamicznej cena energii będzie odzwierciedlać zmiany cen na rynkach energii elektrycznej, zwłaszcza na rynkach dnia bieżącego i dnia następnego. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki, wyjaśnia, że taryfa dynamiczna przenosi sygnały cenowe bezpośrednio do odbiorców, co daje im szansę na dostosowanie się do tych wahań.
– W sytuacji, gdy w systemie jest nadmiar energii i brak jest zainteresowanych jej zakupem, intuicyjnie cena powinna spadać. Taryfy dynamiczne oferują możliwość niższych cen w okresach nadwyżki energii, ale mogą też prowadzić do wyższych kosztów, gdy energii jest mniej – mówi Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
– Taryfa dynamiczna oferuje szansę na obniżenie kosztów energii, ale aby skorzystać z tej okazji, trzeba zrozumieć zasady funkcjonowania rynku, czynniki wpływające na zmienność cen oraz umieć zarządzać zużyciem energii w oparciu o ceny w różnych godzinach – wyjaśnia Rafał Gawin.
Nowe przepisy Prawa energetycznego nakładają na sprzedawców energii oferujących taryfy dynamiczne obowiązek dostarczania odbiorcom jasnych informacji o kosztach, korzyściach oraz ryzykach związanych z takimi umowami. Regulator rynku będzie natomiast zobowiązany do monitorowania sytuacji na rynku oraz przygotowywania corocznego raportu o cenach dynamicznych – mówi Prezes URE.
CSIRE – kluczowe dane. Fot. PSE
Posiadanie LZO jest niezbędnym warunkiem do skorzystania z nadchodzących możliwości, ale pełne korzyści przyniesie dopiero wdrożenie Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE), który umożliwi porównywanie cen i szybkie reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe.
Do Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE) będą trafiały dane z liczników, a jego zarządzaniem zajmie się Operator Informacji Rynku Energii (OIRE), którym będą Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Tworzenie tego systemu okazało się jednak bardziej skomplikowane niż pierwotnie zakładano, dlatego w tej samej nowelizacji Prawa energetycznego, która wprowadza taryfy dynamiczne, zdecydowano o przesunięciu terminu uruchomienia CSIRE z 1 lipca 2024 r. na 1 lipca 2025 r.
Cyberwojna licznikowa
Kiedy mówimy o instalacji inteligentnych liczników, warto zwrócić uwagę na kwestie związane z cyberbezpieczeństwem, które są kluczowe nie tylko dla ochrony użytkowników, ale także dla bezpieczeństwa całego systemu elektroenergetycznego. W Europie wdrażanie LZO postępuje w różnym tempie, a zaufanie społeczne do takich rozwiązań może mieć wpływ na te różnice. Temat ten szczegółowo omawialiśmy w artykule z czerwca ubiegłego roku.
W Polsce na razie nie widać większych obaw dotyczących inteligentnych liczników, a społeczeństwo raczej dobrze radzi sobie z adaptacją do cyfryzacji. Przykładem mogą być obszary takie jak bankowość internetowa czy e-administracja, które są wrażliwe na kwestie bezpieczeństwa danych, ale cieszą się dużym zaufaniem.
Dotychczas największe emocje w kwestii cyberbezpieczeństwa inteligentnych liczników wywołały raczej kontrowersje między firmami działającymi na rynku. Przykładem jest głośna wymiana oświadczeń między dwoma polskimi przedsiębiorstwami: Esmetric i Apator, która była szeroko komentowana w branży.
Jako największy krajowy producent urządzeń pomiarowych, Esmetric od dłuższego czasu krytycznie ocenia zasady bezpieczeństwa związane z wprowadzaniem LZO na rynek w Polsce. Firma zwraca uwagę na przeszkody dla zagranicznych dostawców, szczególnie tych z poza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Model wymiany informacji z OIRE. Fot. PSE
W ubiegłym roku krytyka ze strony Esmetric wzmogła się, co zaowocowało między innymi publikacją licznych artykułów sponsorowanych oraz opracowaniem „ekspertyzy” we współpracy z firmą ComCERT. W artykułach tych ostrzegano przed ryzykiem związanym z chińską inwigilacją oraz potencjalnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa wynikającymi z użycia liczników produkowanych w Chinach. Choć nigdzie nie wskazano bezpośrednio żadnej firmy, stworzone sugestie mogły skierować podejrzenia na Elgama Elektronika z Litwy (część chińskiego Jiangsu Linyang Energy), która współpracuje z Esmetric w Polsce. W wyniku tego doszło do medialnej wymiany oświadczeń w październiku.
Firma Esmetric zarzuciła Apatorowi wielokrotne próby wprowadzenia opinii publicznej w błąd poprzez publikowanie informacji niezgodnych z rzeczywistością oraz manipulację faktami. Esmetric uważa takie działanie za niedopuszczalne i sprzeczne z zasadami etyki biznesowej oraz zasadami uczciwej konkurencji. Apator, według Esmetric, w swoich sponsorowanych materiałach nie tylko krytykowała konsorcjum Esmetric Group i Elgama Elektronika, ale również pośrednio oskarżała klientów Esmetric. W odpowiedzi Esmetric zapowiedziało podjęcie kroków prawnych i złożenie skargi do UOKiK.
Apator podkreślił, że wszystkie jego działania są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, zasadami uczciwej konkurencji i dobrymi praktykami biznesowymi. Firma zaznaczyła, że nie ma na celu wyeliminowania żadnych podmiotów z rynku oraz koncentruje się na zapewnieniu wysokiego poziomu cyberbezpieczeństwa w sektorze energetycznym. Apator podkreślił również, że jego stanowisko w sprawie bezpieczeństwa liczników zdalnego odczytu jest w dużej mierze zgodne z apelami Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, do której obie strony sporu należą.
Czy będzie sąd nad licznikami?
Jakie są aktualne ustalenia w tej sprawie? Z informacji przesłanej przez zarząd Esmetric wynika, że zawiadomienie do UOKiK zostało złożone 5 grudnia 2023 roku, ale do tej pory nie nadeszła żadna odpowiedź z Urzędu. Równocześnie Elgama Elektronika wystosowała do Apatora wezwanie do zaprzestania działań, które miałyby szkodzić jej wizerunkowi. Esmetric nie otrzymał jeszcze żadnych wyjaśnień ani przeprosin od Apatora.
Rzecznik Apatora, Monika Pietkiewicz, przekazała nam, że firma nie otrzymała jeszcze żadnych dokumentów potwierdzających zgłoszenie sprawy przez Esmetric do UOKiK, ani żadnego wezwania przedsądowego. Apator ocenił, że zgłoszenie do UOKiK nie ma podstaw prawnych, a ponadto spółka nie otrzymała żadnego pisma od Elgama Elektronika.
Program dotacyjny „Elektroenergetyka inteligentna infrastruktura energetyczna” umożliwia spółkom dystrybucyjnym uzyskanie wsparcia finansowego na instalację LZO. Jak dotąd podpisano trzy umowy w ramach tego programu. Fot. NFOŚGW
Portal WysokieNapiecie.pl skontaktował się z UOKiK w tej sprawie kilka dni temu. Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi z Urzędu. Gdy tylko ją dostaniemy, zamieścimy ją poniżej.
– Potwierdzamy, że pismo zostało złożone do UOKiK. Obecnie kończymy analizę, aby sprawdzić, czy istnieją podstawy do dalszego postępowania w tej sprawie – przekazał nam Maciej Chmielowski z Departamentu Komunikacji UOKiK.
OSD konsekwentnie podkreślają, że bezpieczeństwo inteligentnych liczników jest dla nich absolutnym priorytetem, a wszystkie nałożone na nie obowiązki są skrupulatnie realizowane, w tym w ramach przetargów. Gdyby spór między jednym z największych dostawców LZO a konkurentami trafił do sądu, mogłoby to przyczynić się do większej popularyzacji tematyki inteligentnego opomiarowania oraz pomóc rozwiać część wątpliwości związanych z tym rozwiązaniem.
Jednak biorąc pod uwagę przewlekłość postępowań sądowych w Polsce, istnieje ryzyko, że ewentualne odpowiedzi mogłyby pojawić się dopiero wtedy, gdy wszystkie liczniki zostaną już wymienione na zdalne.
Link do artykułu autora, dzięki któremu powstał nasz news: KLIKNIJ TUTAJ
Link do strony, która jest autorem infografik: KLIKNIJ TUTAJ